wtorek, 26 marca 2013

Utopić Marzannę

Witam, niech ktoś coś zrobi z tą zimą. jestem tak zniechęcona, że nawet wodę na herbatę wstawiam godzinami. Zaległości stale są ale systematycznie je nadrabiam tzn, jak tylko z jakimiś  się uporam to pojawiają się inne. Więc można powiedzieć, że to jedyna stała w moim życiu. widzę jednak widoki na zmianę ale czy to nastąpi- zobaczymy.
Bardzo chciałabym dodać kilka nowych zdjęć ale mam kłopoty techniczne: o pierwsze brak aparatu fotograficznego, po drugie zdjęcia z telefonu nie zawsze są takie jak bym chciała.
Uroczyście obiecuję sobie, że w święta trochę popracuję nad blogiem.
Teraz zabieram się do kolejnego etapu z cyklu nadrabianie zaległości. Więc do zobaczenia.
Ps. Chyba wezmę udział w kolejnym konkursie. Chyba.

środa, 6 marca 2013

W marcu jak w garncu

W marcu nie tylko pogoda jest taka zmienna. Wydarzenia ostatnich dni też mają zabarwienie od najczarniejszych do najbielszych. Kotłuje się w tym moim życiu jak w jakimś piekielnym tyglu. Tak bardzo jestem zmęczona, że nie potrafię już nawet odpoczywać. Może z nadejściem wiosny i u mnie zaświeci słońce bo bardzo tego potrzebuję. Do zobaczenia w cieplejszych okolicznościach przyrody.