poniedziałek, 30 września 2013

Chyba zdążyłam

Witam!
Rzutem na taśmę wrzucam taką oto pracę:

Granatowa kartka.

Oczywiście jest to kartka z podziękowaniami. I bierze udział w wyzwaniu kwiatu dolnośląskiego "GRANAT" czyli kolor września:)


piątek, 13 września 2013

Trochę radości

Tak zwyczajnie witam.
Pokażę teraz jakie mam zdolne i miłe koleżanki. Na spotkaniach Kwiatu Dolnośląskiego zawsze pomagają i dzielą się czym tylko mogą.
Od Dobrosławy dostałam kwiatki niestety nie mam zdjęcia zbiorczego ale pojawiają się one w moich pracach. Dostałam też piękny wieniec w kolorze białej czekolady i pokażę jego zdjęcie wkrótce, za to mogę pokazać jaki radosny i bardzo wakacyjny scrap podarowała mi Katrina:

Pięknie i wiśniowo

Natomiast pozostałe dziewczyny stale mi w czymś pomagają, doradzają a czasem wyręczają w pracy kiedy np Michał nie daje mi spokoju podczas naszych spotkań. Bardzo Im wszystkim dziękuję.



A teraz powiem na jaki pomysł wpadłam. Zastanawiając się nad sierpniowym wyzwaniem kolorystycznym stale brakowało mi dobrego pomysłu albo materiałów do jego zrealizowania i tak więc nie zrobiłam tej pracy. Trochę też winien jest czas, że nie pozwala się rozciągnąć do oczekiwanych rozmiarów. Nie dawało mi spokoju, że tak ciężko jest mi zdobywać odpowiednie materiały i któregoś dnia kiedy oglądałam plakaty na tablicach ogłoszeniowych w pracy wpadły mi w oko niektóre elementy lub jakieś kolory z afiszy. Dodatkowo kiedy sprawdziłam na jakich papierach są nadrukowane to postanowiłam "zrecyklingować" te już nieaktualne ale ciekawe z powodu faktury, kolorów lub bliżej nie określonych powodów. Przyniosłam więc do domu kilka ciekawych okazów. Jak tylko zamienię je w coś ciekawego to zrozumiecie, że warto czasem zebrać to co dla innych nie ma już żadnej wartości.
Ach i muszę wspomnieć, że wiele znajomych osób z bliższych i dalszych kręgów zbiera dla mnie przydasie. Za co jestem wdzięczna. Jeszcze tylko ułożę swoje plany i będę częściej się do nich stosować a twórczość wszelka zacznie być bardziej regularna. Czekam też na czasy kiedy Michał będzie bardziej pomocny:) albo chociaż mniej absorbujący:) no może chociaż absorbujący ale w inny sposób. Teraz uznaje tylko dwie grupy przedmiotów: jedzenie i piłki co w przypadku konsumowania scrapowych elementów może być szkodliwe a granie nimi jak piłką też do niczego dobrego nie prowadzi.

Może się uda.

Witam!
Dzisiaj spróbuję zrobić coś co powinno być dawno zrobione. W tym celu pomęczę się ze zdjęciami:)

Oto prace na wyzwania:
Do mapki goscrap.pl





Moje ulubione szperanie w przydasiach 






Pędzę w dół





Druga praca do mapki My Creative Sketches

poniedziałek, 9 września 2013

Piękne chwile

Witam!
Mam ochotę zatrzymać lato jak najdłużej, atu jesień wielkimi krokami się zbliża. Więc dla przypomnienia gorących dni takie oto "owoce"

Tak móc poleżeć sobie na trawie i oddać się błogiemu lenistwu. No cóż, pomarzyć można. Może kiedyś marzenia się spełnią ale nie wcześniej niż za 10 miesięcy:).

A tu pokażę moją ostatnią kartkę, którą dostała moja koleżanka z pracy z okazji narodzin wnuka Maciusia:)
Gratulacje dla babci Danusi.


Zdjęcie robione przy nocnej lampce więc kolory trochę przekłamane. Mam nadzieję, że chociaż trochę radości sprawiłam. Oczywiście teraz całą radością Danusi jest Wnusio. Gratulacje.

Mój szkrab niestety w szpitalu, kolejny atak astmy ale najgorsze już za Nim. Żeby nie zamartwiać się stale nadrabiam zaległości. Idzie trochę opornie ale jednak idzie. Dziś wpisałam się do pamiętnika, a jutro przy dziennym świetle pstryknę fotkę żeby to pokazać. Może też uporam się z wysłaniem zgłoszeń na wyzwania, chociaż wiem, że daleko mi do koleżanek "scraperek" ale spróbuję. Tym czasem, kilka oczek w kapie dorobię a niedługo pokażę kolejny etap.

I niestety muszę tu wpisać coś co mnie ostatnio do szewskiej pasji doprowadza. Jest to reklama banku, w której mówią o tym, że jeśli chcemy spokojnie kupić wyprawkę do szkoły dla dziecka to weźmy kredyt. A co jeśli ktoś ma więcej niż jedno dziecko albo nie ma zdolności kredytowej. To jego dzieci nie będą mieć książek do nauki. Pytam się w jakim kraju żyjemy, że naszym politykom nie wstyd, że ludzi nie stać na wysyłanie dzieci do szkół. Sądzę, że nie mają oni wstydu, sumienia ani wyobraźni o życiu przeciętnej rodziny. No ale jak się okrada dzieci z kredek i ołówków to lepiej udawać, że świat kręci się wokół zegarków które bardzo szybko tracą na wartości i to jest największy problem "RZĄDZĄCYCH". Może te zegarki pokażą, że już czas zacząć myśleć.

Nie będę się już dobijać bezczelnością polityków, lepiej popracuję w celu uspokojenia nerwów.
A wszystkim mimo tych okropności życzę snów o lepszych czasach, gdzie dzieci mogą być dziećmi a rodzice będą mogli im to umożliwić.
Do zobaczenia.



czwartek, 5 września 2013

Kapa


Witam!
Zgodnie z danym słowem wrzucam kilka zdjęć. Na początek i chyba żeby się zmotywować pokażę jak zaczynam dziergać kapę dla Amerykańskiej Rodziny mojej córki. Wzór jest z gazety robótkowej "Szydełkiem i na drutach" z nr 4/2012. a nici to Ada 15 Ariadny w motku 50g/330m oczywiście bawełniane.

Jakieś 20 godzin dziergania
Pięć pudełek nici.
Jeszcze niewiele widać
 
Bardzo długi początek

Kapa ma mieć wymiary tak około 2,80x3m więc jeszcze dużo do zrobienia. 
Mam jeszcze kila ważnych spraw do zobrazowania ale nie wiem czy podołam temu jakże męczącemu zadaniu. Postaram się jednak i pokaże teraz zabójcze porzeczki.
 

Zabójcze ponieważ sama je nazrywałam, oczyściłam i poukładałam w słoikach, następnie do towarzystwa dosypałam cukru i  jak  należy we wrzątku gotowałam a one podstępnie zaatakowały mnie gdy z garnka je wyciągałam.Jeden słoik wręcz "wystrzelił" mi w rękach. Jak z szampana zerwało zakrętkę z nie stwierdzonej przyczyny. Na szczęście ucierpiała głównie kuchnia i trochę ja. Więcej ofiar nie było.
Komputer się zbuntował więc kolejne opowieści i być może jakieś ciekawe fotki następnym razem.A tym czasem Dobrej Nocy wszystkim.
Ps. Czarne i białe porzeczki zostały zmiksowane i zamrożone. W odwecie za te czerwone.








środa, 4 września 2013

Dobry Duszek

Witam!
Zmotywowana miłymi słowami pewnego radosnego Dobrego Duszka wędrującego po całym świecie od Chin po Francję (wskazówki dla Duszka:)) zamieszczam bardzo krótki post z usprawiedliwieniem.
Bardzo rzadko tu zaglądam, chociaż chciałabym częściej ale mam zawrót głowy i galopadę prac. Staram się wywiązać ze wszystkich obiecanych sobie i innym wyczynów bo chyba inaczej tego nie można nazwać.
Kiedy umieszczę zaległe opisy i zdjęcia sami zrozumiecie, że naprawdę powinnam mieć jakiś przyrząd do rozciągania czasu.
Ze spraw codziennych ale jakże ważnych to ogłaszam, że moja młodsza córka została przyjęta na studia.
Starsza jest w grupie na poziomie akademickim i jest w czołówce grupy i wierzę, że tak pozostanie (chodzi o kursy w USA).
No i moje Szczęście z Kurczakowa, powtarza fragmenty reklam, śpiewa piosenki i bardzo dużo mówi a wszystko to robi oczywiście najlepiej na świecie. Uważam, że twórcy reklam i innych tworów poetycko-artystycznych mogą się uczyć od Niego. Zacznijcie ustawiać się w kolejce hi hi hi..
Do zobaczenia:)