Jest, hura, udało się.
Odzyskałam część zdjęć moich prac. Szkoda, że nie wszystkich. Muszę jeszcze nauczyć się je tu umieszczać.
Kolejna pozytywna historia ze zdjęciami to fakt, że na niedzielnym spacerze po Pergoli i Ogrodzie Japońskim mam zrobione kilka ładnych zdjęć i nawet wyglądam na nich przyzwoicie:).
Bo dziwnym trafem przeważnie wyglądam na nich jak wieloryb mutant albo jakieś inne do niczego nie podobne stworzenie.
Uporałam się też z dwiema pracami ale kolejne dwie czekają na swoją kolej.
|
Różowe gwiazdki z papieru. |
Dochodzę do wniosku, że chyba wypiszę wszystkie ważne sprawy niecierpiące zwłoki i po wykonaniu któregoś zadania będę je stopniowo wykreślać z listy. Może to pomoże mi uporządkować ten bałagan jaki stworzyłam, a wtedy będę mogła ze spokojnym sumieniem brać się za kolejne robótki czy książki. Najważniejsza i niecierpiąca zwłoki sprawa to znalezienie dobrej pracy nie musi to być praca marzeń ale niech będzie.