niedziela, 26 maja 2013

Niby to maj.

Witam.
Maj jest dla wszystkich miesiącem intensywnego nadrabiania zaległości jednocześnie z gonieniem w piętkę z majowymi wyczynami takimi jak matury, komunie, wesela, grille ze znajomymi i rodziną. Do tego należy dopisać wstępne planowanie wakacji i i innych letnich obowiązków i przyjemności.
Z racji nie odbiegania od przeciętnego wizerunku też jestem w kilku miejscach na raz. Będąc w domu planuję wyjścia i wyjazdy. w czasie jazdy do pracy wymyślam jak wiązać koniec z końcem. W pracy myślami wybiegam do spraw, które mam zaległe itp...
Więc żeby trochę od tego wszystkiego uciec pojechałam z koleżankami ze szkoły na targi w Krakowie gdzie spędziłam bardzo miło czas. Wykłady i pokazy były bardzo ciekawe i wiele się na nich dowiedziałam. Zrobiłam wspaniałe zakupy: kilka narzędzi i lakierów, zapasowe frezy i kilka innych skarbów służących upiększaniu i poprawianiu samopoczucia. Czas tzw wolny też minął pod znakiem wspaniałej zabawy i miłego wręcz rewelacyjnego towarzystwa. Zabawa była przednia. Spacer po Krakowie, piwko w irlandzkim pubie (hhbbvghj - to twórczość Michałka) i prawie "zielona noc".
Żałuję tylko, że nie mam aparatu, okazji do zrobienia zdjęć było mnóstwo. I tak pożyczałam sprzęt od dziewczyn i kilka fotek zrobiłam. na co mam dowód.


http://img2.poczta.o2.pl/?cmd=getpart&link=7XP5wFkSAQpYNmuFQAlsyVVkPEZnAAsqAAlSFUiODMoPDMVNVMiMTM2KnalDAA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz