piątek, 3 maja 2013

Wielka majówka.

Witam.
Pewnie jak większość ludzi chciałam wykorzystać te kilka dni wolnego, jakie dzięki majowym świętom nam się ułożyly tak korzystne, poświęcić na odpoczynek ale i na regenerację w pełnym słońcu. A tu deszcz, deszcz i deszcz.
Pomimo tej niekorzystnej aury 1 maja pojechałam z Michałkiem ( vel Kurczakiem) do mojej mamy na działkę. Spędziliśmy tam trochę czasu. Moja siostra dosadzała bratki, prababcia Lucyna rozpieszczała na zmianę Michała i Kokę (psa mojej siostry), a ja próbowałam uwiecznić wyprawę na fotografii. Niestety zdjęcia robiłam telefonem więc nie są najlepszej jakości.



To wcześniejsze chwalenie się:)

Wiosna


Lucynka, Michał i Koka















Gdzieś tu jest moje szczęście.





Może jutro będzie słońce i długi spacer, tymczasem dziergam podpatrzone na blogu AURELI SZAREJMYSZKI takie małe serwetki z resztek nici. Jeszcze nie wiem co z nich będzie. Szukam też nowych pomysłów na prace i właśnie mnie olśniło, że mam bardzo starą lampkę nocną do której dorobię klosz-abażur. Wstępny zarys już mam w głowie teraz tylko dopracuję szczegóły i w najbliższym czasie go zrobię.(w najbliższym czasie czyli nie wiem kiedy dokładnie:)).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz